Jakoś tak mi się życie zawodowe poukładało, że zajmuję się dwoma obszarami.
Jeden obszar to psychologia biznesu a drugi to psychologia wychowawcza (czyli obszar dotyczący wychowania dzieci zarówno przez rodziców, jak i przez różne instytucje np. szkoły).
Czy łatwo jest to łączyć?
W zasadzie… tak – ponieważ w obu obszarach pewne zjawiska się powtarzają. Nie to, że te zjawiska są takie same, bo nie są. Ale dużo rzeczy można przenosić w jedną lub drugą stronę.
Taką rzeczą jest zagadnienie wywierania wpływu. Można czerpać inspiracje z biznesu, jak wywierać wpływ na dzieci 😊
DRIVE. NOWE SPOJRZENIE NA MOTYWACJĘ.
Jestem wielkim fanem książki Daniela Pinka „Drive. Nowe spojrzenie na motywację”. Jak nie czytaliście, to ją przeczytajcie.
Nie dość, że książka:
- zgadza się to z moimi poglądami (a to jest najważniejsze, żeby nam się coś podobało, co nie? 😊)
- jest merytorycznie mocno osadzona w badaniach
- to jest jeszcze napisana w ciekawy sposób.
Jak nie chcecie czytać (bo słyszeliście od swoich rodziców, że od czytania może się pogorszyć wzrok), to przynajmniej odpalcie sobie ten film: https://www.ted.com/talks/dan_pink_the_puzzle_of_motivation/transcript?language=pl
ALGORYTM MOTYWACJI
Pink przedstawia bardzo klarowny i prosty mechanizm związany z tym, jak wywierać wpływ na ludzi w różnych organizacjach. Myślę, że ten mechanizm warto również stosować na dzieciach, ponieważ dzieci to też ludzie, co nie? A rodzina to taka w sumie mała organizacja? Myślę, że coś w tym jest!
W każdym razie ten algorytm jest następujący:
- Najpierw oceń rodzaj czynności do jakiej chcesz zmotywować dziecko.
Generalnie podział czynności jest następujący – są czynności ciekawe (dajmy im kategorię A) i nieciekawe (B). Jak zdefiniować, czy coś jest ciekawe, czy nie? Najlepiej poprzez określenie, czy dana czynność może być dla kogoś ciekawa, albo może stać się hobby. Jeśli tak, to dostaje A, a jeśli nie, to dostaje B.
Nie chodzi o to, czy Ty sam/sama masz zajawkę na daną czynność, ale o to, czy ona może stać się w przyszłości dla dziecka atrakcyjna. Na przykład, jeśli nie lubisz czytać książek, ale jest to hobby dla innych osób, to czytanie książek dostaje status A. Status B natomiast dostaje wynoszenie śmieci i wypakowywanie naczyń ze zmywarki. To zwykle nie jest hobby (a przynajmniej nie znam nikogo, kto by się tym pasjonował).
2. Do czynności typu A wzbudzaj motywację wewnętrzną, a do czynności typu B wykorzystuj motywację zewnętrzną.
Jeśli oceniliście, że czynność może być ciekawa, to skupiajcie się na wzbudzaniu u dziecka motywacji wewnętrznej. Jak to robić?
Pisałem o tym już w innych postach pod kątem zarządzania pracownikami np. tutaj, tutaj, tutaj i tutaj , a teraz zrekapituluję podstawowe informacje w kontekście rozwijania tej motywacji u dzieci.
Żeby wzbudzić u dziecka motywację wewnętrzną po pierwsze sam/sama nieś przykład. Jak chcesz, żeby dziecko czytało książki, to sam/sama je czytaj! Po drugie dawaj dziecku autonomię. Pozwalaj robić tę czynność w sposób wybrany przez dziecko i w czasie wybranym przez dziecko.
Na przykład z punktu widzenia wzbudzania motywacji wewnętrznej lektury szkolne działają przeciwskutecznie, jeśli chcemy, żeby dzieci wkręcały się w czytanie. Jakikolwiek przymus jest w tym przypadku zabójczy dla motywacji wewnętrznej.
Jeśli oceniliście jednak, że czynność jest nieciekawa i ma status B, to korzystajcie do woli z motywatorów zewnętrznych w postaci kar i nagród. Założenie jest takie, że i tak dzieci nie będą miały frajdy z robienia tego czegoś, zatem nie ma co marnować energii na to, aby wzbudzać motywację wewnętrzną do tej czynności.
Weźmy za przykład sprzątanie. Czymś, co nas motywuje do sprzątania jest nagroda w postaci porządku – czyli czynnik zewnętrzny. Zwykle nie sprzątamy po to, żeby tylko sprzątać (no chyba, że wchodzą grubsze rzeczy w postaci natręctw, ale jest to niewielki odsetek osób i tu nagroda też jest zewnętrzna w postaci redukcji lęku).
W każdym razie w sprzątaniu ważny jest efekt – czysty dom, auto, pokój czy dusza (jak w przypadku natręctw).
Oto uproszczony algorytm:

PRZYJĘTA STRATEGIA ZMIENIA CHARAKTER CZYNNOŚCI
Ciekawe w tym wszystkim jest to, że jeśli się pomylimy i zaczniemy wykorzystywać motywatory zewnętrzne dla czynności potencjalnie ciekawej, to staje się ona dla dziecka nieciekawa. Badania psychologiczne prowadzone od ponad 40 lat wyraźnie wskazują, że jeśli stosujemy system nagród i kar, to znacząco osłabiamy motywację wewnętrzną człowieka. Jest to niesamowicie ważny, a z drugiej strony powszechnie lekceważony fakt.
Zatem pamiętajcie, że jeśli coś potencjalnie może być ciekawe (a jest tych rzeczy mnóstwo, łącznie z przedmiotami szkolnymi!!!) to nie stosujcie nagród i kar. Jeśli zastosujecie system nagród i kar do takiej czynności (np. w szkole oceniając ucznia z danego przedmiotu) efekt jest taki, że uczeń przestaje lubić ten przedmiot.
Co zresztą jest wyraźnie widoczne, kiedy uczniów spytamy, czy lubią szkołę i różne przedmioty szkolne. Słyszymy wtedy, jak bardzo kochają polski, matematykę, angielski, biologię, niemiecki, czy fizykę… Tylko, że na odwrót 😊